
Jakie prawa przysługują osobie, która dostrzeże, że korzenie i gałęzie z sąsiedniego gruntu przechodzą na jej grunt?
Wielu problemów i konfliktów sąsiedzkich przysporzyć może przechodzenie korzeni i gałęzi z jednego gruntu na sąsiedni grunt. Co można zrobić w takiej sytuacji? Czy należy wezwać sąsiada do usunięcia gałęzi i korzeni przechodzących na nasz grunt? Czy sąsiad ma obowiązek przycinania gałęzi tak, aby nie przechodziły one na grunty sąsiednie? Przepisy kodeksu cywilnego normują tę sytuację. Jak stanowi art. 150 kc: „Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.”
Usunięcie korzeni
Przepis precyzyjnie wskazuje, jakie uprawnienia przysługują w tej sytuacji. Jeżeli więc na nasz grunt przechodzą korzenie z sąsiedniego gruntu to mamy prawo je obciąć i zachować dla siebie. Nie ma dodatkowego obowiązku np. w postaci konieczności zawiadomienia sąsiada o obcięciu korzeni przechodzących na nasz grunt, czy też wzywania sąsiada do samodzielnego usunięcia tychże korzeni. Do obcięcia i zachowania korzeni upoważnia powyższy przepis kodeksu cywilnego. Przyjmuje się również, że „usunięcie korzeni” jest rozumiane bardzo szeroko – nie obejmuje wyłącznie fizycznego odcięcia i usunięcia korzeni, ale umożliwia również ustanowienie trwałej przeszkody na granicy działek, np. w postaci betonowej czy blaszanej ścianki, przez którą korzenie nie będą mogły się fizycznie przedostać.[1]
Co jeżeli wskutek usunięcia korzeni drzewa bądź krzewy obumrą? Wedle stanowiska Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wyrażonego w wyroku z dn. 12.12.2008 r., IV SA/Wa 1321/08: „Jeżeli drzewo zasadzone przez właściciela na własnym gruncie rozprzestrzeni się na grunt sąsiedni, właściciel gruntu sąsiedniego może obciąć korzenie tego drzewa, przy czym właściciel gruntu, na którym drzewo rośnie, nie może się temu sprzeciwić. Nadto naruszający korzenie nie musi o swym zamiarze uprzedzać właściciela gruntu sąsiedniego. Następstwa obcięcia korzeni, w postaci choroby lub obumarcia drzewa, nie obciążają właściciela, który ze swego prawa skorzystał prowadząc m.in. działalność inwestycyjną.[2]”
W doktrynie pojawiają się jednak poglądy przeciwne – „Wykonanie uprawnienia z art. 150 zdanie pierwsze nie może być jednak przeprowadzone w taki sposób, aby drzewa lub krzewy na sąsiednim gruncie utraciły stabilność (sankcją jest tu odpowiedzialność odszkodowawcza właściciela korzystającego z powyższego uprawnienia).[3]”
Przy podjęciu decyzji o usunięciu korzeni zalecane jest więc zachowanie rozwagi – w razie spowodowania szkód grozić może odpowiedzialność odszkodowawcza, mimo że stanowiska sądów dają prymat prawu właściciela gruntu, na którego przechodzą korzenie do ich usunięcia i to bez względu na to jakie to zdarzenie wywoła skutki.
Usunięcie gałęzi i owoców
Nieco inaczej przepisy regulują możliwość usunięcia gałęzi przechodzących na nasz grunt. Zacytowany powyżej art. 150 kc stanowi, że w pierwszej kolejności należy wyznaczyć sąsiadowi termin do usunięcia tychże gałęzi, a dopiero po bezskutecznym upływie tego terminu można samodzielnie usunąć gałęzie i owoce, które następnie można zachować dla siebie.
W jakiej formie należy wyznaczyć właścicielowi sąsiedniego gruntu odpowiedni termin do usunięcia gałęzi i owoców? Przepisy nie precyzują, w jaki sposób należałoby to uczynić. Dla celów dowodowych warto spisać takie wezwanie w dowolnej formie (pismo, wiadomości SMS itp.) oraz posiadać dowód jego dotarcia do adresata.
Jak interpretować „odpowiedni termin”? W doktrynie przyjmuje się, że odpowiedni termin to „czas, który w normalnym toku spraw jest niezbędny do zorganizowania i wykonania prac związanych z obcięciem gałęzi. W przypadku mniejszych drzew i krzewów, które można usunąć od ręki, termin ten może być stosunkowo krótki, natomiast w przypadku dużych drzew i potężnych gałęzi, termin ten musi uwzględniać konieczność zorganizowania odpowiedniego sprzętu i ludzi potrafiących bezpiecznie usunąć tego rodzaju gałęzie.”[4] Odpowiedni termin będzie więc uzależniony od rodzaju rośliny.
Należy również pamiętać o tym, że jeżeli właściciel zdecyduje się wejście na grunt sąsiada w celu usunięcia gałęzi czy owoców zwisających z jego drzew to ponosi on odpowiedzialność za wszelkie wynikłe z tego zdarzenia szkody.[5] Takimi szkodami mogą być: uszkodzenie trawnika, gruntu, roślin, urządzeń czy obiektów budowlanych znajdujących się na sąsiednim gruncie. Osoba ta powinna więc działać tak, aby nie wyrządzić żadnych szkód przy usuwaniu gałęzi i owoców, a w razie wyrządzenia szkód odpowiednio ją usunąć.
[1] B. Sitek [w:] Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. P. Nazaruk, LEX/el. 2024, art. 150
[2] Podobnie w wyroku Sądu Najwyższego z dn. 6.02.2003 r., IV CKN 1731/00: „Nie można zarzucić bezprawności działania właścicielowi gruntu, który w następstwie obcięcia korzeni drzew przenikających z gruntu sąsiedniego, spowodował niekorzystne następstwa w stanie tych drzew.”
[3] G. Karaszewski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. M. Balwicka-Szczyrba, A. Sylwestrzak, LEX/el. 2025, art. 148, art. 149, art. 150
[4] M. Habdas [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom II. Własność i inne prawa rzeczowe (art. 126-352), red. M. Fras, Warszawa 2018, art. 148, art. 149, art. 150
[5] art. 149 kc