
Czy można pozwać sąsiada za zbyt głośne zachowywanie się? A za szczekanie psa? Za płacz dziecka?
W stosunkach międzysąsiedzkich często pojawiają się różnorakie konflikty. Nierzadko dochodzi do sytuacji, kiedy to hałasy dobiegające z innego lokalu utrudniają normalne funkcjonowanie. Często „przymykamy oko” kiedy sąsiedzi zorganizują zbyt głośną imprezę, bądź sporadycznie słychać odgłosy szczekania psa. Co jeżeli tego rodzaju głośne zachowania nagminnie się powtarzają i utrudniają nam życie? Czy możemy wówczas pozwać sąsiada za tego rodzaju działania? Czy we własnym mieszkaniu możemy zachowywać się swobodnie, nie zważając na to, jak hałasy dobiegające z mieszkania wpłyną na innych mieszkańców budynku?
Wezwanie do zaprzestania immisji
Zanim skieruje się sprawę na drogę postępowania sądowego należałoby wezwać sąsiada do zaprzestania immisji. Każdy właściciel nieruchomości zobligowany jest do korzystania z nieruchomości z poszanowaniem praw innych osób. Zobowiązanie to obejmuje powstrzymywanie się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.[1] W doktrynie przyjmuje się, że immisjami (tj. zakłóceniami, oznaczającymi skutki korzystania z nieruchomości polegające na oddziaływaniach na okoliczne nieruchomości[2]) jest przenikanie m.in. hałasów.[3]
Art. 144 kodeksu cywilnego stanowi o obowiązku właściciela do powstrzymywania się od działań, które przekraczają przeciętną miarę. Co ważne, w orzecznictwie podkreśla się, że „ocena „przeciętnej miary” w rozumieniu art. 144 k.c. musi być dokonana na podstawie obiektywnych warunków panujących w środowisku osób zamieszkujących na danym terenie, a nie na podstawie subiektywnych odczuć osób, których przestrzeń w miejscu zamieszkiwania w następstwie realizacji dalszych inwestycji (budowania dalszego budynku mieszkalnego) uległaby ograniczeniu.[4]”
Decydujące będzie zatem obiektywna ocena „przeciętnej miary” nie zaś subiektywne odczucia, np. znaczna wrażliwość danej osoby na hałasy.
W razie skierowania sprawy do sądu przy ocenie, czy przekroczono przeciętną miarę, brane mogą być m.in.: „częstotliwość występowania zakłóceń, porę, w której zakłócenia są wywoływane, intensywność oddziaływań – długość trwania i regularność. Przy jej ocenie istotne jest społeczno – gospodarcze przeznaczenie nieruchomości i stosunki miejscowe.[5]”
Jeżeli hałasy powtarzają się nagminnie i regularnie to można przypuszczać, że będą przekraczały przeciętną miarę, o której mowa powyżej.
Wówczas uzasadnione może być skierowanie do właścicieli sąsiednich nieruchomości wezwania do zaprzestania immisji. Podstawę prawną żądania stanowić będzie art. 222
§ 2 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym: „Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.” Na tej podstawie można domagać się od właściciela sąsiedniej nieruchomości niezwłocznego zaprzestania emitowania hałasów, a w razie gdyby wezwanie nie przyniosło oczekiwanego skutku – wytoczyć powództwo.
Naruszenie dóbr osobistych
Zakłócenia dochodzące z sąsiedniego lokalu mogą być rozpatrywane również jako przykład naruszenia dóbr osobistych. Dobra osobiste człowieka, w szczególności, takie jak: zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.[6] Wyliczenie ustawowe ma charakter przykładowy – dobrami osobistymi mogą być więc inne niewymienione wprost w przepisach. Hałasowanie przekraczające przeciętną miarę będzie mogło stanowić naruszenie np. zdrowia drugiej osoby (fizycznego i psychicznego), godności i nietykalności mieszkania. W orzecznictwie przyjmuje się bowiem, że „nietykalność mieszkania oznacza prawo do spokojnego, niezakłóconego zamieszkiwania, bez poczucia zagrożenia bezpieczeństwa życia czy zdrowia. Istotą tego dobra jest możliwość uzyskania ochrony przed wtargnięciem w sferę nie samej „substancji mieszkaniowej”, lecz w sferę określonego stanu psychicznego i emocjonalnego, jaki daje każdemu człowiekowi poczucie bezpiecznego i niezakłóconego posiadania własnego miejsca, w którym koncentruje on swoje istotne sprawy życiowe i chroni swoją prywatność.”[7]
Dobra osobiste podlegają ochronie prawnej. Każda osoba, której dobra osobiste zostały naruszone może żądać dalszego zaniechania naruszeń. W razie gdyby dobra osobiste zostały już naruszone, może ona żądać, aby dopełnione zostały względem niej czynności niezbędne do usunięcia skutków naruszeń.
Osoba, której dobra osobiste zostały naruszone może również żądać zadośćuczynienia pieniężnego albo zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.[8] Jeżeli wyrządzono szkodę majątkową to można żądać odpowiedniego odszkodowania.[9]
Aby możliwe było przyznanie zadośćuczynienia przez sąd należy wykazać rozmiar doznanej krzywdy – wskazać, w jaki konkretnie sposób ucierpiało nasze życie na skutek dochodzących hałasów z sąsiedniego lokalu i jakie to zdarzenie miało dla nas skutki. Krzywda ma bowiem kompensować doznane cierpienia fizyczne, jak i moralne.[10]
Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę będzie uzależnione od konkretnych okoliczności sprawy. Powinno ono uwzględniać aktualną stopę życiową społeczeństwa,[11]a także wiek poszkodowanego, stopień doznanych cierpień psychicznych, intensywność i czas trwania.[12] Częściowo zasugerować się można kwotami zasądzanymi przez sąd w sprawach podobnych. Zgodnie bowiem z wyrokiem Sądu Najwyższego z dn. 26.11.2009 r., II CSK 62/09: „Postulat kierowania się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia sumami zasądzonymi z tego tytułu w innych sprawach, pozwalający ocenić, czy na ich tle nie jest ono nadmiernie wygórowane, może być uznany za prawidłowy, jeżeli daje się pogodzić z zasadą indywidualizacji okoliczności określających rozmiar krzywdy w odniesieniu do konkretnej osoby poszkodowanego i pozwala uwzględnić specyfikę konkretnego przypadku.”
Właściciel nieruchomości powinien wykonywać swoje prawo własności, tak aby wykonywanie tego prawa nie przekraczało przeciętnej miary wynikającej ze stosunków miejscowych i społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości. W razie przekroczenia tego prawa, które może przyjmować postać znacznego emitowania hałasów i to niezależnie od tego, co będzie jego źródłem (sam właściciel nieruchomości, inne zaproszone przez niego osoby, dzieci czy zwierzęta przebywające w lokalu), można domagać się zaprzestania zakłóceń.
W zależności od konkretnych okoliczności sprawy, być może uzasadnionym będzie skierowanie wezwania do właściciela nieruchomości, wytoczenie powództwa o zaprzestanie naruszeń, a być może nawet żądanie zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych.
[1] art. 144 kc
[2] A. Sylwestrzak [w:] Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. M. Balwicka-Szczyrba, LEX/el. 2025, art. 144
[3] A. Sylwestrzak [w:] Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. M. Balwicka-Szczyrba, LEX/el. 2025, art. 144
[4] wyrok Sądu Najwyższego z dn. 22.11.1985 r., II CR 149/85
[5] wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dn. 24.05.2024 r., I ACa 1476/23
[6] art. 23 kc
[7] wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dn. 24.01.2024 r., V ACa 414/19
[8] art. 24 § 1 kc
[9] art. 24 § 2 kc
[10] wyrok Sądu Najwyższego z dn. 04.07.1969 r., I PR 178/69
[11] „Rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która tylko pośrednio może rzutować na umiarkowany jego wymiar i to w zasadzie bez względu na status społeczny oraz materialny poszkodowanego.” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10)
[12] wyrok Sądu Najwyższego z dn. 09.11.2007 r., V CSK 245/07,